Supernowoczesne myśliwce F-35 to samoloty 5. generacji, które uważane są obecnie za jedne z najlepszych na świecie. Cztery amerykańskie maszyny wylądowały w bazie lotniczej w Łasku w poniedziałek, 1 kwietnia. Zastąpiły cztery samoloty F-16 Fighting Falcon, które pełniły przez ostatnie miesiące dyżur i startowały alarmowo m.in. w sytuacji, gdy w pobliżu polskiej granicy były prowadzone rosyjskie ataki rakietowe na Ukrainę.
O przebazowaniu do Polski czterech F-35 poinformowało w komunikacie amerykańskie dowództwo sił powietrznych dla Europy i Afryki zaznaczając, że rozlokowanie sił podkreśla niezachwiane relacje USA z członkami Sojuszu i partnerami w całej Europie. Nowoczesne samoloty należą do 495. Eskadry 48. Skrzydła Myśliwskiego USAF, stacjonującego na co dzień w bazie lotniczej RAF Lakenheath w Wielkiej Brytanii. Niewykluczone więc, że myśliwce już niebawem będzie można zobaczyć na niebie w regionie, a także podczas lotów patrolowych nad Bełchatowem, który przecież od lotniska w Łasku oddalony jest o niespełna 30 kilometrów.
Warto przypomnieć, że to kolejna wizyta F-35 w naszym kraju w ramach wsparcia wschodniej flanki NATO. Wcześniej przestrzeń powietrzną patrolowały samoloty z Włoch i Holandii. Baza lotnicza w Łasku jest jedną z dwóch w Polsce, które zostały wyznaczone jako lokalizacja do stacjonowania polskich F-35, które nasz kraj zakupił od USA. Z wcześniejszych informacji przekazywanych przez MON wynika, że zgodnie z harmonogramem pierwsze F-35 zostaną dostarczone polskim Siłom Powietrznym w 2024 roku, ale będą użytkowane na terenie USA, gdzie na nowych samolotach będą szkolić się polscy piloci. Zapowiadano też, że pierwsze samoloty do Bazy Lotniczej w Łasku dotrą na początku 2026 roku. Niewykluczone, że nastąpi to jednak nieco szybciej, bo Polska zabiega o przyspieszenie terminów dostaw.
O to, kiedy zobaczymy pierwsze polskie F-35 w regionie, zapytaliśmy wiceministra obrony narodowej Cezarego Tomczyka podczas jego wizyty w Bełchatowie na początku marca. Z jego słów wynikało, że faktycznie może to nastąpić szybciej niż pierwotnie deklarowano.
- Ja oczywiście to wiem, ale nie jestem pewien, czy ta informacja jest klauzulowana czy też nie, natomiast ten program jest bardzo zaawansowany. To jest kwestia kolejnych kilkunastu miesięcy – powiedział wówczas wiceminister Cezary Tomczyk.
Zdradził wówczas, że w Łasku cały czas trwają przygotowania na przyjęcie polskich F-35. MON podjął decyzję, aby wzmocnić infrastrukturę wokół bazy.
- Jesteśmy po rozmowach zarówno z burmistrzem Łasku, jak i wójtem Buczku, w sprawach które dotyczą infrastruktury nie tyle wojskowej, co infrastruktury, która jest dla wojska lub z której ono korzysta. Mówię tutaj głównie o drogach, chcemy żeby pieniądze trafiły do Łasku i Buczku, w celu odnowienia infrastruktury drogowej – mówił Cezary Tomczyk. - Część dróg w związku z rozbudową bazy w Łasku została zniszczona. Chcemy, żeby wojsko w tym pomogło, dysponujemy funduszami. Uważam, że to jest fair wobec mieszkańców.
Inwestycje swoim zakresem obejmą odtworzenie zniszczonych dróg, ale też budowę nowych jezdni. W planach są również nowe mieszkania dla wojskowych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.