reklama

Co dalej po wygaszeniu kompleksu PGE? Niemiecka delegacja w Bełchatowie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Poglądowe

Co dalej po wygaszeniu kompleksu PGE? Niemiecka delegacja w Bełchatowie - Zdjęcie główne

foto Poglądowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaW Bełchatowie dyskutowano o transformacji energetycznej. W spotkaniu, które zorganizowało Ogólnopolskie Porozumienie Związku Zawodowych, wzięła delegacja związkowców z Niemiec. Okazuje się, że w regionach objętych transformacją u naszych zachodnich sąsiadów, planuje się wielokrotnie większe środki na ratowanie miejsc pracy niż u nas…
reklama

Przez dwa dni w Bełchatowie trwało posiedzenie zespołu problemowego OPZZ ds. sprawiedliwej transformacji. Podczas spotkania gościła delacja z niemieckiej centrali związkowej DGB, która na co dzień zajmuje się transformacją sektora energii, metali, automotive oraz wsparciem pracowników w regionach węglowych. Związkowcy zwiedzili Kopalnię Węgla Brunatnego Bełchatów, a także spotkali się z dyrekcją i działaczami z MZZ „Odkrywka”. Kolejnego dnia odbyło się spotkanie w szerszym gronie, podczas którego dyskutowano o wyzwaniach związanych z odejściem od energetyki węglowej, a także wymieniano się doświadczeniami.

PGE planuje wygasić elektrownię

Przypomnijmy, że region bełchatowski czeka prawdziwa rewolucja. PGE już w 2030 roku zamierza rozpocząć wygaszanie elektrowni. Kolejne bloki będą systematycznie wyłączane do 2035 roku. Analogicznie będzie zmniejszane też wydobycie węgla. Zgodnie z posiadaną koncesją surowiec w odkrywce Szczerców ma być wydobywany do 2038 roku, jednak nie można wykluczyć, że koparki zakończą pracę nieco wcześniej. Wraz z końcem ery węgla pojawiają się pytania o przyszłość całej rzeszy pracowników. To nie tylko górnicy i energetycy, ale też kilka tysięcy osób zatrudnionych w spółkach zależnych PGE, która działają na terenie bełchatowskiego kompleksu energetycznego. Według najnowszych danych obecnie elektrownia, kopalnia i spółki, dają pracę w sumie aż 12 tys. osobom.

reklama

Właśnie sytuacji pracowników sektora energetycznego poświęcono wiele uwagi podczas spotkania związkowców i samorządowców. Wiele o tym mówili zaproszeni goście z Niemiec, przedstawiciele niemieckich regionów węglowych – z Saksonii, Branderburgii i Łużyc. Zaprezentowali oni działalność projektu Revierwende, który wspiera pracowników pięciu odchodzących od węgla niemieckich elektrowni. Zdradzono, że sam region łużycki otrzymał na transformację aż 17 miliardów euro. Dla porównania – województwo łódzkie otrzymało w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji… 365 milionów euro.

reklama

Potrzeba realnych inwestycji i większych pieniędzy

Adam Olejnik, przewodniczący MZZ „Odkrywka” przyznaje, że to zestawienie pokazuje jak niewielkie wsparcie na transformację energetyczną otrzymał Bełchatów. Jego zdaniem, pieniądze z FST dla regionu bełchatowskiego wystarczą na przebranżowienie pracowników. Jednak potrzeba dużo większego wsparcia ze strony rządu na strategiczne inwestycje. 

- Nasza kwota w porównaniu do tego, co otrzymały niemieckie regiony przy wsparciu Rządu Federalnego, jest kpiną – mówi Adam Olejnik. - Nas przede wszystkim interesują nowe miejsca pracy. Chcemy zadbać o naszych pracowników, dlatego uważamy, że to już najwyższa pora, żeby dzisiaj samorząd, spółki Skarbu Państwa i przede wszystkim rząd, nałożyli nacisk na stworzenie miejsc pracy w regionie. Ale trzeba powiedzieć sobie jasno, nawet po zdobyciu nowych kwalifikacji, ci ludzie muszą gdzieś pracować. Co nam po wykształceniu, jeśli nie będzie stabilnego zatrudnienia? - pyta retorycznie.

reklama

Według szefa MZZ „Odkrywka” szansą dla Bełchatowa mogłyby być pieniądze z UE na inwestycje w zakłady zbrojeniowe, bo przy obecnej sytuacji geopolitycznej, Europa już podjęła decyzję o zwiększeniu wydatków na zbrojenia.

- Już dziś rząd polski powinien myśleć o przekwalifikowaniu pracowników spółek tak jak np. Ramb czy Bestgum. Mamy potężne zasoby ludzkie, maszyny i urządzenia, które spokojnie mogą dzisiaj zastąpić firmę zbrojeniową – mówi Adam Olejnik.

Związkowiec podzielił się też swoimi wrażeniami z wizyty w Niemczech, gdzie widział jak przebiega transformacja.

- W Cottbus, niedaleko tamtejszej elektrowni, która zostanie zamknięta w 2027/2028 roku, już się oczekuje na pracowników. Rząd uruchomił fabrykę pociągów. Tam są konkretne działania w stosunku do pracowników, którzy mają stabilność, jeśli chodzi o zatrudnienie. Mają zapisane w umowach, że te warunki będą nie gorsze niż u poprzedniego pracodawcy – mówi Adam Olejnik.

reklama

Prezydent Bełchatowa: pieniądze z FST to kropla w morzu potrzeb

W spotkaniu ze związkowcami wzięli udział również samorządowcy m.in. prezydent Bełchatowa Patryk Marjan, który mówi o oczekiwaniach miasta w związku transformacją. Zaznaczył, że należy zrobić wszystko co konieczne, aby Bełchatów nadal odgrywał istotną rolę w zapewnieniu krajowego bezpieczeństwa energetycznego. Włodarz miasta podkreślił, że potrzeba do tego szerokiej współpracy między samorządem, władzami centralnymi, a także przedstawicielami pracowników.

Prezydent Bełchatowa przyznał też, że spotkanie było okazją do wymiany doświadczeń ze stroną niemiecką i przekonania się, jak transformacja energetyczna wygląda u naszych zachodnich sąsiadów. 

- To, co jest drastyczną różnicą, to pieniądze. Niemieccy partnerzy mówili, że od Rządu Federalnego otrzymali aż 17 miliardów euro na transformację. Natomiast my od rządu nie otrzymaliśmy nic, a z Unii Europejskiej około 365 mln euro na całe województwo łódzkie. To pokazuje absolutną różnicę, jeśli chodzi o kwestię transformacji - mówi Patryk Marjan. - Pieniądze z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji to jest kropla w morzu potrzeb naszego regionu - dodaje. 

Zamienić zaplecze kompleksu PGE na strefę inwestycyjną

Patryk Marjan podczas spotkania wskazał również na potencjał regionu i możliwe kierunki rozwoju, ale też mówił o przeszkodach. Miał tutaj na myśli m.in. brak dostępu miasta do terenów pogórniczych należących do PGE. Jak zaznacza, kluczowa w transformacji będzie "amortyzacja ubytku miejsc pracy". 

- Szansą na to jest wykorzystanie terenów, które są do dyspozycji PGE GiEK i są obecnie zapleczem dla funkcjonowania kompleksu górniczo-energetycznego. To są tereny zurbanizowane, przygotowane pod przemysł, ponieważ na ten moment odbywają się tam prace, funkcjonują różne zakłady, będące zaplecznem dla kompleksu. Dobrze byłoby, aby były one uwalniane od Skarbu Państwa, do jakiegoś operatora i również ten operator może być podmiotem Skarbu Państwa, który będzie te tereny oferował inwestorom polskim i zagranicznym - mówi Patryk Marjan.

Jak dodaje, byłyby one niezwykle atrakcyjne dla potencjalnego inwestora, ze względu na przygotowaną infrastrukturę jak np. sieć elektroenergetyczna. 

- Po przygotowaniu takiej strefy, którą można nazwać byłoby nowym obszarem przemysłowym, można przygotować również na szczeblu centralnym specustawę, która przyspieszy różne procesy inwestycyjne - proponuje Patryk Marjan.

 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu ddbelchatow.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo