Kierował autokarem z telefonem przy uchu. To jedynie początek problemów 64-latka

Mundurowi z bełchatowskiej komendy prowadzą działania pod nazwą „Gimbus”, podczas których zwracają szczególną uwagę m.in. na stan techniczny autobusów. Okazuje się, że we wtorek, 1 października policjanci z drogówki trafili na pojazd, który nie powinien poruszać się po drogach, ponieważ stwarzał zagrożenie.

- Policjanci z bełchatowskiej drogówki zwrócili uwagę na autobus jadący drogą z pierwszeństwem przejazdu od miejscowości Kurów w kierunku Zelowa. Kierujący nim mężczyzna w czasie jazdy rozmawiał przez telefon, trzymając aparat przy uchu. To wykroczenie spowodowało, że mundurowi natychmiast interweniowali – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.

Kierowca ukarany dwoma mandatami

- Kontrola stanu technicznego pojazdu wykazała, że pojazd ma popękane tarcze hamulcowe przedniej osi, co stanowiło rażące naruszenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Liczne pęknięcia tarcz hamulcowych wskazywały na ich skrajne zużycie. Dalsza ich eksploatacja groziła całkowitym uszkodzeniem układu hamowania – relacjonuje Iwona Kaszewska.

W takiej sytuacji funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu i zakazali dalszego użytkowania autobusu. Pasażerowie musieli zatem przesiąść się do innego pojazdu, a kierowca za to wykroczenie został ukarany kolejnym mandatem karnym.

Mundurowi kontrolują autobusy

- Podczas kontroli policjanci szczególną uwagę zwracają na trzeźwość oraz czas pracy kierowców. Sprawdzą, czy kierowca ma przy sobie wszystkie wymagane dokumenty. Sprawdzają obowiązkowe wyposażenie pojazdu, właściwe oznakowanie autobusu, liczbę przewożonych pasażerów oraz przestrzeganie przez kierujących autobusami dozwolonej prędkości jazdy. Zwracają również uwagę na stan techniczny pojazdu, a w szczególności na te układy, które mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo pasażerów, a szczególnie hamulce i układ kierowniczy – mówi Kaszewska.