Około godziny 19:00 w sobotę, 25 listopada, w miejscowości Czestków A nieopodal Łasku, doszło do groźnego wypadku. Na miejsce wezwano straż i policję, niestety niezbędna okazała się również interwencja zespołu pogotowia. Funkcjonariusze po rozmowach ze świadkami zdarzenia ustalili już jego prawdopodobny przebieg.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca samochodu marki Renault, 46-letni mieszkaniec gminy Zelów, jadąc drogą podporządkowaną od miejscowości Dąbrówka, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo jadącej drogą wojewódzką kierującej samochodem marki Toyota i doprowadził do zderzenia – relacjonuje Bartłomiej Kozłowski, p.o. oficera prasowego łaskiej policji.
Jak dodaje, w wyniku zderzenia 44-letnia mieszkanka Łodzi, straciła panowanie nad samochodem i uderzyła w betonowy płot. Kobieta samochodem jechała z dwójką dzieci – 15-latkiem i 11-latką. Niestety zarówno kierująca, jak i nastolatek potrzebowali pomocy medyków i trafili do szpitala. Dziewczynka nie wymagała dalszej hospitalizacji
- Badanie alkomatem wykazało, że kierujący byli trzeźwi. W wyniku sprawdzenia 46-letniego mężczyzny w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że mężczyzna w chwili zdarzenia nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi – przekazuje Kozłowski.
Droga przez kilka godzin była zablokowana. Policjanci kierowali podróżnych na wyznaczone objazdy.
- Apelujemy o zachowanie ostrożności i skupienie uwagi na drodze. Chwila nieuwagi, pośpiech, rozkojarzenie, w każdej chwili mogą zakończyć się tragicznie. Każdy kierowca przed manewrem, który zamierza wykonać, musi upewnić się, czy nie spowoduje swoim zachowaniem zagrożenia dla innych uczestników ruchu - mówi Bartłomiej Kozłowski.
Mieszkańca gminy Zelów czekają teraz konsekwencje. Za kierowanie pojazdem mechanicznym bez uprawnień grozi bowiem kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna nie niższa niż 1500 złotych. Maksymalna grzywna może wynieść natomiast 30 tys. zł. Poza tym, sąd w każdej takiej sytuacji orzeka zakaz prowadzenia pojazdów.