Od 1 stycznia 2022 roku, po wejściu w życie nowego taryfikatora mandatów, każde przekroczenie prędkości podlega karze. Systemy uwzględniają jedynie obowiązkowy margines błędu 10 km/h, wynikający z technologicznych ograniczeń, a nie z pobłażania.
– Czasy, kiedy progi aktywacji urządzeń rejestrujących były często ustawiane znacznie powyżej ustawowych limitów, mamy już za sobą – wyjaśniają przedstawiciele GITD.
Liczby nie kłamią. Wykroczeń więcej niż kiedykolwiek
Polska sieć fotoradarów działa z pełną mocą. W pierwszym półroczu 2025 roku 461 urządzeń należących do CANARDzarejestrowało ponad 324 tysiące przekroczeń prędkości – co daje ponad 1800 przypadków dziennie.
– Najwięcej mandatów wystawiono w Warszawie – aż 5 631 – wynika z danych.
Rekordzistą okazał się odcinkowy pomiar prędkości na A4, pomiędzy Kostomłotami a Kątami Wrocławskimi – 24 585 zarejestrowanych naruszeń.
Nie są to liczby przypadkowe. System rozmieszcza urządzenia tam, gdzie ruch jest największy, a kierowcy mają tendencję do nadmiernej prędkości. – W Polsce fotoradary są montowane głównie w miejscach, gdzie jest duże natężenie ruchu, a kierowcy często nie zdejmują nogi z gazu mimo ograniczenia prędkości – podaje CANARD.
Bezpieczeństwo ponad wszystko – fotoradar to nie wróg
Choć wielu traktuje je jak narzędzie kontroli, prawda jest prostsza: każde zdjęcie zrobione przez fotoradar to potencjalnie uratowane życie. Prędkość jest jednym z głównych czynników śmiertelnych wypadków drogowych. A gdzie pojawia się kontrola – liczba wypadków spada.
Przyczyny ignorowania ograniczeń? Pośpiech, rutyna, pewność siebie, brak wyobraźni. Ale system CANARD nie działa przeciwko kierowcom – jego celem jest zapobieganie tragediom.
Nowe czasy, nowa technologia – sieć będzie się rozrastać
System nadzoru drogowego nie zwalnia tempa. W 2025 roku planowane są modernizacje i nowe instalacje. Polska drogówka ma jasny cel: ograniczenie liczby wypadków oraz skuteczne egzekwowanie przepisów.
Nowoczesne urządzenia nie tylko mierzą prędkość, ale też rejestrują przejazdy na czerwonym świetle i monitorują całe odcinki dróg. To koniec epoki fotoradarów, które działały od święta. Dziś to system ciągłego nadzoru.
Dla siebie i innych – zdejmij nogę z gazu
Nie chodzi o statystyki czy dochody z mandatów. Chodzi o życie – Twoje i innych uczestników ruchu. Być może warto w końcu zapytać samych siebie: czy te trzy minuty zaoszczędzone na trasie są warte ryzyka?
Komentarze (0)