reklama

Przeniósł seicento na barkach. Niewiarygodne dokonanie siłacza z Zelowa

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Przeniósł seicento na barkach. Niewiarygodne dokonanie siłacza z Zelowa - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WydarzeniaStrongman z Zelowa nie odpuszcza i na zawodach pokonuje kolejne bariery. Tym razem Kamil Wojtczyk dokonał niesamowitej rzeczy i na barkach przeniósł… samochód osobowy. Zobacz, jak poradził sobie podczas rywalizacji.
reklama

W zeszłym tygodniu Kamil Wojtczyk, strongman z Zelowa, kolejny raz pokazał co potrafi. Tym razem wystartował w Pucharze Polski Strongman w Łukowie, gdzie wraz z tamtejszym zawodnikiem Patrykiem Stolarczykiem zajął II miejsce.

Mieli do pokonania pięć konkurencji

Podczas zawodów, które odbyły się w niedzielę, 15 września, najsilniejsi mężczyźni z całej Polski zmierzyli się w pięciu konkurencjach. W związku z tym, że zmagania odbywały się w parach, każdy zawodnik z dwójki miał do wykonania inne zadanie.

Tym sposobem Kamil Wojtczyk, najpierw w szelkach przeciągał TIR-a, jego kompan przeciągał ciężarówkę w siadzie za pomocą liny. Następnie Patryk przenosił walizki ważące po 120 kg każda. Zelowianin z kolei na swoje barki wziął… osobowy samochód. Wojtczyk musiał przejść z nim dystans 20 metrów.

reklama

- Niosłem na sobie auto seicento. Musiałem wstać z autem o wadze 340 kg z bardzo niskiego pułapu, czyli tak, jakbym wykonał przysiad z ciężarem 340 kg – wyjaśnia Kamil Wojtczyk.

Kolejny sukces zelowianina

To jednak nie koniec sukcesów zelowianina. Kolejną konkurencją, z którą się zmierzył było wyciskanie belki ważącej 110 kg, jego kompan wyciskał hantel o wadze 70 kg. Następnie przyszedł czas na martwy ciąg i tu Wojtczyk miał kolejny powód do radości.

- Pobiłem swój osobisty rekord w martwym ciągu. Mianowicie podczas 1 minuty wcześniej byłem w stanie podnieść ciężar 220 kg 11 razy. W niedzielę wykonałem 14 powtórzeń – relacjonuje zelowianin.

reklama

Piątą konkurencją była natomiast Waga Płaczu, podczas której obaj zawodnicy trzymali talerze ważące po 20 kg. Tutaj liczył się jak najdłuższy czas. Finalnie panowie zmagania zakończyli na drugim miejscu.

- Jest to mój 10 start w zawodach w tym roku. Jak widać, jestem nieugięty i nie spuszczam nogi z gazu – podsumowuje Kamil Wojtczyk.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama