Kryzys na rynku energii elektrycznej wywołany m.in. kosztami zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla, wysokością cen surowców, ale również agresją Rosji na Ukrainę sprawił, że czeka nas bardzo wysoki wzrost cen prądu – i to niebawem. Już 17 grudnia 2022 roku nowe, droższe taryfy staną się faktem. Jak mocno wzrosną ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych? Eksperci przewidują podwyżkę o 170%, ale o jej faktycznej skali dopiero się przekonamy. Jedno jest pewne – będzie drogo, a oszczędzanie już dawno nie było tak ważne, jak teraz.
Nie musisz żyć jak w średniowieczu, ale korzystaj z urządzeń z głową
Każde oszczędzanie, a w szczególności prądu, to działanie nieco na oślep. Oczywiście, istnieją inteligentne liczniki wskazujące, ile zaoszczędziliśmy, jednak odsetek gospodarstw je posiadających jest na razie (mimo nowelizacji tzw. ustawy licznikowej) realnie niewielki. A to, co fizycznie niewidzialne, zwykle staje się mniej wykonalne. Dlatego, by pomóc ci uwierzyć w skuteczne oszczędzanie, przedstawiamy konkretne patenty i wynikające z wprowadzania ich w życie sprawdzone szacunki oszczędności. Najłatwiej ich szukać, podążając tropem najczęściej używanych w naszych domach sprzętów.1. Żarówki
Światło – podstawa naszego funkcjonowania, bez której nie obędziemy się ani jednego dnia. I wcale nie chodzi o to, by siedzieć przy świeczkach. Warto jednak zwrócić uwagę na jakość żarówek wkręconych w nasze lampy i jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy, wymienić te zwykłe na LED-y. Wiążą się one początkowo z większą inwestycją, jednak wydatek zwróci się już w pierwszym roku. Sprawdziła to Krajowa Agencja Poszanowania Energii Elektrycznej w badaniu przeprowadzonym dla Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej.
Przykładowo, zużycie roczne energii przy świeceniu średnio 3 godziny dziennie dla 10 źródeł światła typu halogen to koszt aż 262,80 zł. Jeżeli zaś zamienimy je na światła typu LED, będzie to już koszt jedynie 35 zł
– wskazują badacze. Dodatkowo żarówki LED mają dłuższą żywotność oraz zwykle dwuletnią gwarancję.
Oczywistą oczywistością, choć zawsze wartą przypomnienia, szczególnie tym zapominalskim, jest gaszenie światła w pomieszczeniach, w których aktualnie nie przebywamy. Bezmyślne zostawianie go to marnotrawstwo w najczystszej postaci. W czasach kryzysu elektroenergetycznego warto dołożyć do tego, oczywiście w miarę możliwości, zapalanie tylko minimalnego światła. Choć podczas nocnej nauki możesz potrzebować go więcej, to już z pewnością mniej, gdy jesz kolację w kuchni. Zapomnij także o starym jak świat micie, według którego zwykłe żarówki nagrzewają pomieszczenia.
Ciepło z tradycyjnych żarówek nie stanowi alternatywy dla grzania, bo jest drogie
– przypominają eksperci z Forum Energii zajmującego się transformacją energetyczną w Polsce.
2. Lodówka
Wydaje się, że w jej przypadku nic nie można zrobić. Nieprawda. Zdziwi cię, jak szerokie jest tu pole oszczędnościowego działania. Choć w żaden sposób nie ograniczymy chodzenia tego sprzętu, to możemy przypilnować, by nic nie zakłócało jego pracy.
Uważajmy, by nie wstawiać do lodówki ciepłych potraw, przez które "zmusimy" ją do bardzo intensywnej pracy
– radzi PKEE. Podobnie, nie powinniśmy także pozostawiać lodówki zbyt długo otwartej. Nagrzane ciepłym powietrzem urządzenie co prawda wróci do swojej poprzedniej temperatury, jednak pobierze w tym celu gigantyczną ilość prądu. Urządzenie z podobnego powodu nie może stać w ciepłych pomieszczeniach ani w pobliżu grzejników. Eksperci z Forum Energii wskazują jeszcze na jedną, bardzo istotną, a często zapominaną kwestię: o zużyciu energii decyduje również szczelność drzwiczek lodówki.
Uszczelki należy utrzymywać w czystości, a w razie konieczności wymienić je
– tłumaczą i przedstawiają, jak przeprowadzić prosty test szczelności urządzenia:
Jeśli przytrzaśnięta drzwiczkami kartka swobodnie przemieszcza się wzdłuż uszczelki, to sygnał, że trzeba ją wymienić.
Osoby posiadające lodówki starszej generacji, według zaleceń, powinny regularnie je odmrażać i odszraniać.
3. Pralka
Korzystanie z pralki można uefektywnić na dwa sposoby. Pierwszy, dość oczywisty i powtarzany od lat, czyli maksymalny załadunek bębna. Drugi, znacznie prostszy, a jak się okazuje także skuteczny, to ograniczenie czasu pracy grzałki elektrycznej, a więc zmniejszanie temperatury prania. Jak zbadała PKEE, zmiana programu z 60 stopni na 40 przy 50 cyklach prania pozwala zaoszczędzić 20 zł.
4. Czajnik elektryczny
Uznawany za największego domowego pożeracza energii. Niesłusznie, bo według rankingu urządzeń pobierających najwięcej prądu przygotowanego przez portal enerad.pl, klasyfikuje się dopiero na trzecim miejscu. Niewątpliwie jego używanie i tak w sposób widoczny przekłada się na wysokość rachunków, dlatego, biorąc urządzenie do ręki, trzeba pamiętać o podstawowej zasadzie.
W czajniku elektrycznym powinniśmy gotować tylko tyle wody, ile realnie w danym momencie potrzebujemy – zmniejszy to nie tylko czas jej przygotowania, ale również zużycie prądu
– apeluje PKEE.
5. Piekarnik
Jak się okazuje, to urządzenie o największym poborze mocy. Oznacza to, że w jego przypadku każda praktyka oszczędnościowa będzie na wagę złota. Doradcy Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej podpowiadają, by nie otwierać piekarnika, jeśli nie trzeba, gdyż wydłuża to czas przygotowania potrawy. Być może warto przed każdym włączeniem tego urządzenia zastanowić się, czy na pewno jest to konieczne. Z pewnością tak, gdy chcemy upiec ciasto, ale czy na pewno, kiedy odmrażamy w nim pieczywo?
6. Laptop/komputer
Jeśli przerwa w korzystaniu z laptopa, komputera lub monitora wynosi co najmniej kilka minut, eksperci zalecają całkowite ich wyłączanie.
Kilkanaście minut to czas, po którym urządzenie zaoszczędzi więcej energii niż zużyje na ponowne włączenie
– tłumaczą specjaliści z Forum Energii. Jak szacują twórcy projektu "Liczy się energia", odłączając od zasilania laptop, kiedy jest on w pełni naładowany, pozwala zaoszczędzić ponad 27 zł rocznie. Oszczędnościowym trikiem okazuje się także dostosowanie jasności ekranu do jasności otoczenia.
Im jaśniejszy ekran, tym więcej energii zużywa urządzenie
– czytamy w uzasadnieniu.
Standby, czyli cichy złodziej prądu
Stwarzają pozory wyłączonych, a pobierają prąd. To nic innego, jak ciche pożeracze prądu. Sprzętów pracujących w trybie standby jest w naszym domu więcej niż nam się wydaje. To nie tylko telewizor, ale także kuchenka mikrofalowa, router, konsola do gier i wiele innych. Specjaliści z Forum Energetyki radzą, by nie pozostawiać ich w trybie czuwania (standby), a w miarę możliwości całkowicie je wyłączać.
W trybie czuwania urządzenie nadal pracuje, chociaż tego nie potrzebujemy
– zwracają uwagę eksperci. Jak szacują, w ten sposób można zaoszczędzić 260 kWh rocznie, co oznacza oszczędność 182 zł.
Aby częste odłączanie kabli ciasno schowanych za meblami zbytnio nas nie zniechęcało, podepnijmy je pod wspólną listwę, którą wychodząc z domu sprawnie wyłączymy jednym przyciskiem.
Zimą też da się oszczędzać. Ogranicz ogrzewanie i kontroluj temperaturę
Okres jesienno-zimowy to każdego roku czas szczególnie wytężonych wydatków na energię, a ta zima – przeżywana w duchu ogólnoswiatowego kryzysu energetycznego – będzie dodatkowo wyjątkowym okresem próby. Na szczęście istnieje kilka metod, które pozwolą choć trochę odciążyć nasze portfele. Po pierwsze, starajmy się zmniejszać ogrzewanie części wspólnych, a nawet całkowicie tam z niego rezygnować.
Na klatkach schodowych często jest bardzo ciepło, tymczasem temperatura tam nie musi być tak wysoka, jak wewnątrz mieszkania
– podkreślają eksperci działający w obszarze energii. Pamiętajmy również, by wietrzyć mieszkania tylko wtedy, gdy mamy zakręcone grzejniki oraz przykręcać je na noc. Jak przeliczają doradcy energetyczni Forum Energii, nocne obniżenie temperatury o 1°C w godzinach 23.00–6.00 może przynieść nawet do 10% oszczędności.
Liczy się każde zaoszczędzone 100 zł i każdy niezużyty kilodżul energii. Takie działania nie tylko chronią kieszenie, ale też środowisko. Trzeba brać sprawy w swoje ręce
– apeluje dr Joanna Maćkowiak-Pandera, prezeska zarządu Forum Energii.