Wszystko wydarzyło się w sobotnią noc, 30 listopada, gdy zelowscy policjanci, którzy realizowali zadania służbowe na terenie Bełchatowa, chcieli skontrolować 28-latka jadącego renault. Mężczyzna jechał bowiem bez włączonych świateł mijania. Funkcjonariusze pojazd zauważyli na Alei Włókniarzy, gdy skręcał w ulicę Czapliniecką.
- Mundurowi dali wówczas kierowcy wyraźne sygnały do zatrzymania. Jednak nie reagował on na policyjne sygnały świetlne oraz dźwiękowe nakazujące niezwłoczne zatrzymanie się. Kontynuował jazdę zwiększając prędkość. Mundurowi o tej sytuacji powiadomili oficera dyżurnego i ruszyli w pościg za nieodpowiedzialnym kierowcą – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.
Jak dodaje, kierujący renault uciekał Czapliniecką, łamiąc przy tym przepisy ruchu drogowego. Przejechał po pasie zieleni i uderzył w znak drogowy.
- Został zatrzymany kiedy z impetem wjechał w drogę bez przejazdu. Był nierzeźwy miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie – mówi Iwona Kaszewska.
Jak się okazało, 28-letni mieszkaniec Bełchatowa nie miał uprawnień do kierowania pojazdami i w przeszłości był już notowany za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie został przesłuchany i usłyszał zarzuty.
- Odpowie za niedostosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu do kontroli drogowej, kierowane pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz bez uprawnień – informuje rzeczniczka.
Za takie przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Bełchatowianin musi liczyć się też z odpowiedzialnością za popełnione wykroczenia w ruchu drogowym.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.