1 maja – całkiem nieźle na start
Rozpoczęcie majówki będzie przyjemne. 1 maja przyniesie temperaturę dochodzącą do 20,7°C i zero opadów. Zachmurzenie częściowe, więc ani zbyt duszno, ani zbyt słonecznie – idealny balans. Wiatr lekki, ciśnienie stabilne – żyć nie umierać. Można rozłożyć koc w parku lub rozpalić grill na działce i cieszyć się wolnym dniem.
2 maja – pogoda jak z katalogu biura podróży
A tu niespodzianka – 2 maja będzie prawdziwym hitem tej majówki. Słupki rtęci skoczą do niemal 26°C, co jak na początek maja brzmi jak przedwczesne lato. Co prawda pojawią się chmury i możliwe będą delikatne opady (0,1 mm – ledwo zauważalne), ale większość dnia zapowiada się ciepło i pogodnie. Idealna aura na całodniową wycieczkę lub... drugi grill z rzędu.
3 maja – coś się psuje w atmosferze
No i właśnie – od 3 maja zaczyna się fabularny zwrot akcji. Coś ewidentnie się dzieje – ciśnienie spada, pojawia się więcej chmur, a do tego dochodzą przelotne opady. Temperatura wciąż całkiem przyzwoita (około 21°C), ale słońce już częściej będzie za chmurami. Na piknik się jeszcze nadaje, ale warto mieć przy sobie pelerynę.
4 maja – chłodniej i bardziej mokro
Kto liczył na przedłużenie majowego urlopu, może się trochę rozczarować. 4 maja przyniesie wyraźne ochłodzenie – maksymalnie 14,4°C, a do tego więcej chmur i już bardziej wyczuwalne opady (0,8 mm). Chwila nieuwagi i można wrócić z przeziębieniem. To już raczej dzień na książkę pod kocem niż rowerowe wypady.
Powrót do pracy w aurze dalekiej od wiosennego entuzjazmu
Majówka się kończy, a z nią kończy się też dobra pogoda. 5 maja, czyli pierwszy dzień po długim weekendzie, przywita nas aurą, która skutecznie wybije z głowy wspomnienia o leżakach i kiełbaskach.
5 maja – za oknem bylejakość
Początek nowego tygodnia to już pełnoprawna pogodowa porażka. Temperatura zatrzymuje się na 9,6°C, deszcz leje już solidnie (15 mm), niebo zasnute chmurami niemal w całości. To dzień, w którym majówkowe grille zamieniają się w walkę o suche skarpetki. Wiatr dochodzi do prawie 19 km/h, więc parasole można spokojnie zostawić w domu – i tak się połamią.
6 maja – chmury zostają, ale trochę lżej
6 maja przynosi lekką poprawę, choć trudno mówić o powrocie do wiosennej sielanki. Wciąż pochmurno, chłodno (maksymalnie 10,9°C), ale deszcz mniej intensywny – 4,9 mm. Taki pogodowy "dzień po burzy", kiedy człowiek już niczego się nie spodziewa i tylko obserwuje niebo z herbatą w ręku.
Podsumowując, jeśli chcecie wycisnąć z majówki 2025 jak najwięcej, celujcie w 1 i 2 maja – wtedy pogoda naprawdę będzie rozpieszczać. Od 3 maja zacznie się powolne ochłodzenie i pogorszenie warunków, aż do deszczowego finału 5 maja. Potem może już tylko kalosze i ciepła bluza. Ale hej – taka majówka też ma swój urok. A jak pada, to przynajmniej są wymówki, żeby nic nie robić.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.