Kilkudziesięciu uczestników stanęło na starcie tegorocznego wyścigu wraków przy ulicy Piotrkowskiej w Zelowie. Dopisały też pogoda i frekwencja, bo chętnych do obejrzenia tych nietypowych zmagań było naprawdę wielu. Przygotowano również specjalne atrakcje dla dzieci, nie zabrakło też stoisk gastronomicznych.
Zobacz również: Dni Piotrkowa 2023 - zagra Kult, Elektryczne Gitary i Smolasty
Emocjonujące wyścigi niestety zostały przerwane przez groźnie wyglądające zdarzenie. Na torze doszło bowiem do wypadku. Jedno z aut wypadło z toru i wjechało w 45-letniego mężczyznę. Poturbowanym natychmiast zajęli się zabezpieczający imprezę ratownicy medyczni. Pomagali też strażacy. Na sąsiednie boisko piłkarskie wezwano śmigłowiec LPR, który zabrał mężczyznę na badania do szpitala. Na miejscu pojawiła się również policja.
- Kierujący hondą stracił panowanie nad kierownicą, samochód zboczył z toru jazdy i uderzył w zaparkowany poza torem pojazd. W aucie nie było kierującego, jednak na progu tego pojazdu, przy otwartych drzwiach, tyłem do toru jazdy, stał mężczyzna. Uderzenie spowodowało zamknięcie drzwi i przytrzaśnięcie mężczyzny - mówi Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji. - Zespół LPR zabrał poszkodowanego do szpitala w Łodzi z podejrzeniem złamania żeber i urazu klatki piersiowej - dodaje.
Organizatorzy po wypadku imprezę przerwali i wyścigi nie zostały już dokończone. W mediach społecznościowych odnieśli się też do całego zdarzenia.
- Staraliśmy się, by było bezpiecznie, jednak niektórych sytuacji niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć. Cieszymy się, że poszkodowanemu nic poważnego się nie stało i skończyło się na stłuczeniu - poinformowali organizatorzy.
Jak dodaje rzeczniczka bełchatowskiej policji, okoliczności i szczegóły tego zdarzenia są wyjaśniane w toku prowadzonego przez policjantów z Zelowa postępowania.