Pojedynek Włókniarza Zelów z Wartą Działoszyn był starciem osiemnastego i ósmego zespołu w tabeli czwartoligowych rozgrywek pod egidą Łódzkiego Związku Piłki Nożnej. Drużyna gospodarza po czternastu meczach miała w swoim dorobku zaledwie cztery oczka i traciła pięć punktów do przedostatniego w stawce Boruty Zgierz.
Przewaga Warty Działoszyn nad Niebiesko-Biało-Zielonymi wynosiła aż 18 punktów i nie wzięła się znikąd. Sobotni rywal zelowian grał dotychczas praktycznie bezkompromisowo, wygrywając aż siedem meczów i tylko jeden remisując. Przyjezdni ponieśli też sześć porażek, czyli dwukrotnie mniej od Włókniarza, dla którego to wyjątkowo trudna runda.
Jaka runda, taki był też sobotni mecz. Zelowianie wyraźnie odstawali od przeciwnika i już na przerwę schodzili ze stratą dwóch goli, choć do 35. minuty udawało się utrzymywać bezbramkowy remis. W drugiej części gry, na przestrzeni zaledwie trzech minut, Włókniarz otrzymał dwa kolejne ciosy, po których już się nie podniósł. Trzynasta ligowa porażka stała się faktem.
Włókniarz Zelów – Warta Działoszyn 0:4 (0:2)
Bramki: Przemysław Graliński (35' i 68'), Paweł Drągowski (40' – karny), Cezary Stefańczyk (70')
Tegoroczne zmagania wielkimi krokami zmierzają do końca, a w ramach nich piłkarze Włókniarza rozegrają jeszcze dwa spotkania. W niedzielę 12 listopada zmierzą się na wyjeździe ze Startem Brzeziny (13:00), a tydzień później na Stadionie im. Krzysztofa Surlita podejmą Borutę Zgierz.