reklama

Polacy wypłacają gotówkę. Szykują się na czarne scenariusze

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Polacy wypłacają gotówkę. Szykują się na czarne scenariusze - Zdjęcie główne

Polacy wypłacają gotówkę. Szykują się na czarne scenariusze | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaWspółczesny świat stawia przed obywatelami wyzwania, które jeszcze kilka lat temu wydawały się odległe lub wręcz nieprawdopodobne. Sytuacja międzynarodowa, rosnące napięcia polityczne, wojna w Ukrainie, a także coraz częstsze doniesienia o cyberatakach wpływają na zmianę nawyków nie tylko w zakresie bezpieczeństwa, ale również finansów osobistych.
reklama

Polacy coraz częściej sięgają po nowe strategie ochrony majątku i stabilności rodziny. Jedną z takich metod staje się tworzenie tzw. funduszu ewakuacyjnego – zabezpieczenia nie na czas kryzysu ekonomicznego, lecz na moment konieczności szybkiej ewakuacji z kraju.

Cyberataki i ryzyko odcięcia od pieniędzy

W ostatnich miesiącach media obiegła informacja o zaleceniach banków centralnych w Szwecji i Holandii, które zaapelowały do obywateli, aby posiadali zapas gotówki w domach. Komunikaty te nie były przypadkowe – eksperci tych instytucji ostrzegali przed ryzykiem cyberataków mogących sparaliżować systemy bankowe i uniemożliwić dostęp do środków na kontach. W epoce cyfryzacji i dominacji płatności elektronicznych taki apel może wydawać się zaskakujący, lecz spotkał się z dużym zainteresowaniem.

reklama

Także w Polsce temat nabiera rozgłosu. Coraz więcej osób zadaje sobie pytanie: co zrobię, jeśli pewnego dnia bankomaty przestaną działać, a karty płatnicze będą bezużyteczne? Na te wątpliwości odpowiadają ekonomiści, tacy jak Marcin Iwuć – autor podcastu „Finanse bardzo osobiste” i znany popularyzator wiedzy finansowej. Iwuć zachęca do budowania planów awaryjnych, podkreślając, że nie chodzi o sianie paniki, ale o przemyślane i rozsądne działania.

Ucieczka przed ryzykiem – nie przed rozumem

Fundusz ewakuacyjny to koncepcja stosunkowo nowa w polskiej przestrzeni publicznej. Jeszcze kilka lat temu nikt nie mówił o potrzebie posiadania pieniędzy „na wyjazd w razie wojny”. Dziś, w kontekście doświadczeń naszych sąsiadów z Ukrainy, temat ten nabiera realnego wymiaru.

reklama

Marcin Iwuć prezentuje zrównoważone podejście do tematu. „Skoro scenariuszowi wojny przypisuję dziś około 20 proc. szans, to scenariuszowi pokoju przypisuję obecnie aż 80 proc. szans” – wyjaśnia. Według niego warto planować z wyprzedzeniem, ale bez rezygnacji z normalnego życia. Nie ma sensu wycofywać inwestycji, sprzedawać nieruchomości czy zamieniać wszystkich środków na złoto i obce waluty. Najważniejsze to działać spokojnie i nie ulegać emocjom.

Ekspert podkreśla, że fundusz ewakuacyjny to nie rewolucja w zarządzaniu majątkiem, lecz jego uzupełnienie – coś, co warto mieć, lecz co nie powinno zdominować codziennego funkcjonowania finansowego. Ma on przede wszystkim dawać poczucie spokoju i kontroli nad sytuacją w trudnych chwilach.

reklama

Z czego składa się fundusz awaryjny?

W odpowiedzi na rosnące zainteresowanie tematem, Marcin Iwuć przedstawił praktyczne zalecenia dotyczące budowy funduszu ewakuacyjnego. Według niego, dla czteroosobowej rodziny podstawowy zestaw zabezpieczeń powinien zawierać:

  • zapas gotówki w twardych walutach – euro, dolarach amerykańskich i frankach szwajcarskich – w równowartości kilku tysięcy złotych,
  • konto bankowe założone w jednym z krajów Europy Zachodniej, najlepiej z dostępem do internetowego systemu bankowego oraz aktywną kartą płatniczą,
  • niewielką ilość złota – najlepiej w postaci biżuterii, która w razie potrzeby może pełnić funkcję płatniczą, a przy tym łatwo ją przewieźć przez granicę.

Te rekomendacje nie wynikają wyłącznie z teoretycznych założeń. Iwuć przywołuje swoje osobiste doświadczenia – po wybuchu wojny w Ukrainie gościł u siebie rodzinę uchodźców, która zmagała się z poważnymi problemami z dostępem do własnych środków finansowych. Ukraińskie konta bankowe przestały działać, a brak gotówki i dostępu do walut obcych skutecznie ograniczył możliwości działania tej rodziny. To doświadczenie stało się dla niego impulsem do szerszego promowania idei funduszu ewakuacyjnego w Polsce.

reklama

Dane nie kłamią – Polacy reagują

Niepokój społeczny znajduje odzwierciedlenie również w danych ekonomicznych. Narodowy Bank Polski w swoim raporcie za pierwszy kwartał 2025 roku odnotował wyraźny wzrost zainteresowania alternatywnymi formami zabezpieczenia finansowego. Kluczowe liczby prezentują się następująco:

  • sprzedaż złota inwestycyjnego wzrosła o 27% w porównaniu z analogicznym okresem roku 2024,
  • znacząco wzrosła liczba zapytań o możliwość zakładania kont bankowych za granicą,
  • rośnie też zapotrzebowanie na gotówkę w twardych walutach – coraz więcej Polaków traktuje euro czy dolary jako rezerwę bezpieczeństwa.

Opinie specjalistów są podzielone. Część z nich chwali obywateli za przezorność i umiejętność zarządzania ryzykiem. Inni z kolei ostrzegają, że nadmierny pesymizm może prowadzić do błędnych decyzji – takich jak trzymanie całego majątku w gotówce czy podejmowanie pochopnych decyzji inwestycyjnych. Niemniej, niemal wszyscy eksperci zgadzają się co do jednego: dywersyfikacja źródeł i form oszczędzania to zasada, która powinna obowiązywać niezależnie od sytuacji geopolitycznej.

Przezorność to nie strach – to odpowiedzialność

Jak zauważa Marcin Iwuć: „Przygotowuję się na ewentualne trudne czasy, jednocześnie nie rezygnując z korzyści, jakie przynosi mi obecna sytuacja pokoju.” Taka postawa pokazuje, że fundusz ewakuacyjny nie musi być efektem paniki. Może być wyrazem dojrzałości, spokoju i troski o przyszłość – zarówno swoją, jak i najbliższych.

W trudnych czasach nie trzeba wpadać w skrajności, by czuć się bezpiecznie. Kluczem do mądrego działania pozostaje równowaga – między tym, co teraz, a tym, co może się wydarzyć. Fundusz ewakuacyjny nie musi zdominować domowego budżetu. Ale jeśli pewnego dnia okaże się niezbędny, może stać się jednym z najlepszych wyborów finansowych, jakie kiedykolwiek zostały podjęte.

Zelów – niewielkie miasto z tradycjami

Zelów to urokliwe miasto położone w województwie łódzkim, w powiecie bełchatowskim. Miejscowość znana jest z bogatej historii oraz silnych tradycji rzemieślniczych, szczególnie związanych z tkactwem. W Zelowie mieszkają potomkowie czeskich braci ewangelików, którzy osiedlili się tu w XIX wieku, co nadaje miejscowości wyjątkowy, wielokulturowy charakter. Miasto jest spokojne, otoczone zielenią, a jego mieszkańcy cenią sobie bliskość natury oraz lokalną wspólnotę.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo